Awers monety: Z lewej strony, na tle stylizowanego fragmentu mapy, wizerunek twarzy Józefa Piłsudskiego z profilu. U dołu napis: 15.VIII.20.
Rewers monety: Z lewej strony napis: 1920. Po jego prawej stronie prostopadle napis: 90. ROCZNICA BITWY WARSZAWSKIEJ. Z prawej strony stylizowany wizerunek żołnierza polskiego z karabinem, na tle fragmentu obrazu Jerzego Kossaka „Cud nad Wisłą”.
Państwo polskie zostało wymazane z mapy Europy w wyniku zaborów. Liczne powstania, choć bohaterskie, nie pomogły w odzyskaniu niepodległości.
Okazją na samodzielność polityczną stał się dopiero konflikt o światowym zasięgu, który zajął uwagę i środki zaborców. Wojna spowodowała, bowiem chaos w całej Europie i szansę na nowe rozdanie. Po jej zakończeniu dokonano rozbrojenia wycofujących się i pokonanych niemieckich oddziałów. Z drugiej jednak strony, zaczęły się konflikty polityczne między Polakami.
Sytuację uspokoiło proklamowanie, w nocy z szóstego na siódmego listopada 1918 roku, Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, 6-7 listopada 1918 r. Przełomem było z kolei przybycie do Warszawy Piłsudskiego (10 listopada 1918 r.), którego mianowano naczelnym dowódcą wojska polskiego. Politycy doszli do porozumienia z emigracyjnym rządem Dmowskiego, dzięki czemu utworzono rząd Jędrzeja Moraczewskiego. Dwudziestego drugiego listopada, nowy premier wydał dekret mianujący Piłsudskiego Tymczasowym Naczelnikiem Państwa. Skupienie władzy w jednym ręku ustabilizowało sytuację.
Jednak pomiędzy odradzającą się Polską a nieuznaną na arenie międzynarodowej bolszewicką Rosją nie istniała granica państwowa. Ponadto istniała nierozwiązana kwestia statusu terenów znajdujących się między zwartym etnicznym obszarem polskim, a obszarem rosyjskim (przedrozbiorowego Wielkiego Księstwa Litewskiego i wchodzącej przed rozbiorami do Korony prawobrzeżnej Ukrainy). Konflikt był więc nieunikniony. Ponadto niemiecka armia okupacyjna Ober-Ostu, która stanowiła bufor bezpieczeństwa, po 11 listopada zaczęła opuszczać sporne tereny.
Pojawiła się przestrzeń, która niejako wymusiła bezpośrednie starcie. To miało zaś miejsce koło miasteczka Mosty na Białorusi, gdzie wysunięte oddziały polskie powstrzymały marsz na zachód oddziałów Frontu Zachodniego Armii Czerwonej. W ten oto sposób 14 lutego 1919 roku rozpoczęła się wojna polsko-bolszewicka, której stawka była nie tylko świeżo odzyskana niepodległość Polski, ale również powstrzymanie bolszewickiej inwazji przed zalaniem Europy.
Rosjanie utworzyli dwa fronty, które stopniowo wzmacniali już od lutego. Na północy znajdował się Front Zachodni pod dowództwem Michaiła Tuchaczewskiego z armiami 15 i 16, na południu zaś Front Południowo-Zachodni pod dowództwem Aleksandra Jegorowa z armiami 12 i 14.
Siły polskie podzielone zostały na trzy fronty: Front Północny, pod wodzą generała Józefa Hallera, na który składały się armie 5, 1 i 2, Front Środkowy pod dowództwem generała Edwarda Rydza-Śmigłego z armiami 3 i 4 oraz Front Południowy generała Wacława Iwaszkiewicza składający się z 6 armii oraz armii ukraińskiej generała Mychajła Omelianowicza-Pawlenki.
W pierwszej linii strona polska miała 110 000 ludzi wobec 80 000 Rosjan, przeważając również w kwestii uzbrojenia, w tym dział i samolotów, których Rosjanie praktycznie nie posiadali. Bez względu na posiadaną przewagę Piłsudski liczył się z szybkim rozrostem sił strony przeciwnej, dlatego przyspieszył ofensywę, która ruszyła 25 kwietnia. Zagony kawalerii szybko zdobyły najważniejsze węzły komunikacyjne Korstenia, Żytomierza i Koziatyna. Wojska radzieckie odchodziły, za wszelką cenę unikając walk w tak zwanym ugrupowaniu kordonowym; mimo to 12 armia została dotkliwie okaleczona. Opuszczony bez walki Kijów 7 maja 1920 roku został zajęty przez Rydza-Śmigłego. Choć zdobycie miasta było spektakularnym sukcesem, to nie udało się zniszczyć sił przeciwnika. Rosjanie wycofali się, by oszczędzać siły do dalszej rozgrywki.
Po pokonaniu, w listopadzie 1919 roku armii białych, bolszewicy skoncentrowali wszystkie siły Armii Czerwonej tak, aby wiosna uderzyć na Polską. 14 maja przeprowadzili ofensywę na Białorusi, co nie przyniosło im sukcesu. Trzeciego kwietnia 1920 z Kaukazu, ruszyła na Polskę 1 Armia Konna Siemiona Budionnego, która 5 czerwca 1920 roku przełamała polską obronę 13 Dywizji Piechoty pod Samhorodkiem. Następnie 7 czerwca jedna z dywizji 1 Armii zajęła Żytomierz, druga zaś opanowała Berdyczów, 10 czerwca Budionne zajął Równe. Polacy ruszyli do odwrotu.
Czwartego lipca Tuchaczewski rozpoczął wielką ofensywę wszystkimi siłami Frontu Zachodniego, liczącego 270 000 żołnierzy. Dysponował on wówczas czterema armiami; 3, 4, 15, 16 oraz 3 korpusem konnym i Grupą Mozyrską, co zapewniało mu przewagę liczebną – w pierwszej linii posiadał 160 000 ludzi wobec 72 000 po stronie polskiej. W ciągu tygodnia rozbito rubieże obrony polskiej, a Rosjanie zdobyli Mińsk (11 lipca) i Wilno (14 lipca). Rosjanie zdobyli również Brześć, a Polacy znów byli w odwrocie. „… Brześć upadł – pisał Piłsudski – a z nim razem i cała moja kalkulacja”. Pod koniec lipca Rosjanie byli na Bugu. Już 10 sierpnia linia frontu znalazła się na wysokości Przasnysza, a Tuchaczewski wydał słynna dyrektywę do opanowania Warszawy.
W nocy z 5 na 6 sierpnia 1920 roku w Belwederze opracowywano ogólną koncepcję rozegrania bitwy. W rozważaniach powrócono do idei, które od końca lipca nurtowały umysły całego polskiego kierownictwa wojskowego. Zamierzano częścią sił zatrzymać uderzenie rosyjskie przed Warszawą, a na prawym skrzydle odtworzyć odwody operacyjne i uderzyć nimi na południową flankę przeciwnika. Autorem planu był Tadeusz Rozwadowski, zasłużony już w trakcie I wojny, choćby w bitwie pod Gorlicami, późniejszy organizator Wojska Polskiego i obrońca Lwowa. Od kwietnia 1919 roku przebywał on we Francji, jako szef Polskiej Misji Wojskowej. Wobec zagrożenia Polski, Rozwadowski wrócił w czerwcu 1920 r., w najtrudniejszym momencie wojny polsko-bolszewickiej. Dwudziestego drugiego lipca objął szefostwo Sztabu Generalnego. Przed bitwa warszawską przygotował plan polegający na oderwaniu oddziałów od nieprzyjaciela i przegrupowaniu ich na linii Wisły. Równocześnie miano zapewnić odpowiednie rezerwy niezbędne do kontruderzenia. Marszałek, po przedyskutowaniu z Rozwadowskim, podjął, sformułowaną w rozkazie operacyjnym nazwanym „Rozkazem do przegrupowania nr 8358” z 6 sierpnia, decyzję o podziale sił polskich na trzy Fronty: Północny pod dowództwem generała Józefa Hallera, (mianowanego na to stanowisko przez Rozwadowskiego. Haller w trakcie I wojny dowodził, m.in. Legionami Polskimi oraz Polską Armią we Francji). Front Północny miał strzec podejść do stolicy. Front Środkowy pod dowództwem Rydza-Śmigłego miał z kolei zabezpieczać działania armii uderzeniowej. Natomiast Front Południowy generała Wacława Iwaszkiewicza obejmował 6 armię i grupę formacji ukraińskich
Pierwszego dnia bitwy, 13 sierpnia, dwie rosyjskie dywizje natarły na stolicę z północnego-wschodu. Zdobyły one Radzymin, po czym rozdzieliły się, a jedna ruszyła na Pragę, druga zaś na Nieporęt i Jabłonną. Nazajutrz wywiązały się walki wzdłuż wschodnich i południowo-wschodnich umocnień przedmościa warszawskiego. Dzięki postawie Polaków, oddziały rosyjskie nie odniosły sukcesu, a w kolejnych dniach sytuacja ulegała poprawie na korzyść Polaków. Piętnastego sierpnia sukces przypadł w udziale Polakom, gdy dywizje 10 generała Żeligowskiego oraz 1 generała Rządkowskiego odzyskały Radzymin. Piąta Armia generała Sikorskiego 14 sierpnia przeszła do natarcia w kierunku Nasielska, czyniąc w tym względzie skromne postępy. Dopiero 16 sierpnia, koncentryczne uderzenie armii Sikorskiego doprowadziło do opanowania Nasielska, co umożliwiło kontynuowanie działań na Serock i Pułtusk. Jednak na lewym skrzydle sytuacja była niepomyślna, bowiem 4 Armia Szuwajewa i 3 Korpus Kawalerii Gaja parły na Płock, Włocławek i Brodnicę, a w rejonie Nieszawy rozpoczęły już forsowanie Wisły.
Pod wpływem zatrważających wiadomości Piłsudski zdecydował się na manewr zaczepny znad dolnego Wieprza. Kontruderzenie nastąpiło 16 sierpnia 1920 roku. Mając ogromną przewagę nad skromną Grupą Mozyrską, polskie dywizje w ciągu dwóch dni dotarły do szosy Warszawa-Brześć. Manewr ten umożliwił atak na tyły wroga. Postępy uzyskane już w pierwszym dniu natarcia były znaczne. Pozostała część polskiego wojska przeszła, niemal w tym samym czasie, do kontrofensywy na całej długości frontu. W tym samym czasie reszta wojsk polskich przeszła do kontrofensywy na całej długości frontu. Większość rosyjskich żołnierzy rozpoczęła chaotyczny odwrót. Wynikało to ze zmęczenia oraz z powodu braku łączności, przez co nie doszło do połączenia sił z oddziałami Jegorowa. Pozostałe oddziały uciekły do Prus.
Cud nad Wisłą kosztował życie około 4 500 ludzi. Ponadto 22 000 odniosły rany, a ponad 10 000 zaginęło. Po stronie rosyjskiej poległo około 25 000, 64 000 trafiło do polskiej, a kolejne 45 000 to niemieckiej niewoli.
Zwycięstwo w Bitwie warszawskiej, oznaczało nie tylko zwycięstwo w wojnie z bolszewikami, ale uchroniło ono także odzyskaną chwilę wcześniej polska niepodległość. Nie do przecenienia jest także jej znaczenie międzynarodowe, bowiem powstrzymanie bolszewików na Wisłą zamknęło marksizmowi drogę do Europy.
Źródło: Kronika Polski, Podręcznik do historii dla szkół średnich. Olgierd Terlecki, Z dziejów drugiej Rzeczpospolitej, Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków, 1985.
Super sklep.
Świetny produkt doskonałej jakości.